Forum Przyjaciół z Pomorskiej! ;-)

pietrek

Ostatnio zastanawiam się czy tylko ze mną coś nie tak, czy może to ogólne nie przyzwyczajenie do ruchu w społeczeństwie ? więc chciałem wam zadać to pytanie,jak spędzacie wolny czas od pracy ? czy dbacie jakoś szczególnie o swoją kondycje ? a może ktoś ma ochotę zacząć biegać ? lub jeździ na rowerze z was i potrzebuje współtowarzysza ?

W każdym razie ja biegam od ponad 2 lat tak dla siebie 3 razy w tygodniu i wszędzie poruszam się rowerem Cool

i zauważyłem że sporo Grudziądzan w sezonie tez preferuje rowerek ale co do biegania to szczerze nie znam nikogo Sad

więc może kogoś z was namówię albo do kogoś dołączę i pobiegamy razem Surprised

Andy

Niestety, jestem leniem i nie uprawiam żadnego sportu. Raz, że nie mam czasu i gdy wracam do domu to padam na buźkę, a dwa, że nawet gdybym miała ów czas to chyba jakoś jednak nie jestem stworzona ani do biegania, ani do roweru, ani w sumie do żadnego zbytnio wyczynowego sportu. Jedyne, co lubię i mogłabym robić z przyjemnością to pływanie, ale nasze grudziądzkie baseny niestety nie są zadowalające...

wien

Zgadzam się z Andy.W dużej mierze amatorskie uprawianie sportu zależy od specyfiki pracy.Ja chodzę do pracy pieszo ok25min.A w pracy jako drukarz nadzoruję drukarnię czyli chodzę tam z powrotem przez 7,5h a często przez całe 8h.I naprawdę po powrocie do domu nie miałbym ochoty na biegi.To raczej zajęcie dla osób ,których pracę spędzają przy biurku.
A rower?Jak pracowałem w Mniszku to dojeżdżałem do pracy rowerem.
Dojazd sympatyczny i nawet górka strzemięcińska mnie nie przerażała.
Ale jeśli ta forumowa przyjaźń przetrwa do Wiosny[oby]to chętnie zapiszę się na np.forumową przejażdżkę rowerową.
A baseny.Sporadycznie korzystam z basenu na ul/Kalinkowej.Najlepiej w ndz.wieczorem.Wtedy nie ma już tłoku.

ric

kiedyś grałem w piłkę nożną nawet na poważnie. Teraz niestety nie uprawiam praktycznie żadnego sportu, chyba że spacery z psem.
Jak mam okazję jeżdżę konno, fajna zabawa. Polecam

nadal M

Kiedyś częściej ostatnio mniej- nordic walking.Bardzo to lubię .
Lubię chodzić sama brzegiem lasu.Wgłąb się nie zapuszczam,bo się boję a ulicą nie lubię chodzić.
A rower to bardzo sporadycznie.Nie mam porządnego ale lubię.
Z uwagi na siedzącą pracę uważam,że powinnam ruszać się więcej ale...zawsze jest jakieś ale.

Degie

ja gram w piłkę nożną halową raz w tygodniu na sali. Jak ktoś chętny to zapraszam (wtorki).
Rowerek czasami też, a do biegania nie mam nikogo a samemu jakoś nie.

Grzesiek

Odgrzeje sobie zimowego kotleta.

Aktualnie robię pompki, są dni że mogę zrobić 70 a są takie, że po 30 już siadam. Robię je już gdzieś od 5 miesięcy, gdy zaczynałem robiłem 4 i puchłem Very Happy

Do tego jutro zaczynam na nowo 6 weidera, przez wyjazd do Wrocławia przerwałem na 15 dniu. Ogólnie trzeba mieć samozaparcia psychicznego do tych ćwiczeń, bo są koszmarnie monotonne.

A kiedyś to sporo po Grudziądzkim moście biegałem, dobre 4 lata od 2005 do 2009 roku. Pamiętam sytuację, gdy pewna dziewczynka szła do szkoły od strony Michala i uciekała przede mną, bo myślała, że ją gonię. Biedulka pół mostu ze mną przebiegła Laughing