Forum Przyjaciół z Pomorskiej! ;-)

alinka

C.D.N,
"Spotkanie dwoch ksiezycow"

Tam w glebi twoje oczy sa oknem
na swiat,w kktorym stoje posrod jasnosci
Tam piers twoja jest morzem,
ktore mnie unosi ku bezpiecznym brzegom.
Biodra twoje sa niczym przystan
dla moich powracajacych statkow...
Sczescie stworzylo srebrna line
przymocowany do niej leze.

Tam w glebi twe usta sa?niby gniazdko z puchu
dla mego zdolnego juz do lotu jezyka.
Tam cialo twoje ma barwe baladorozowa,
darzy slodycza i szczesciem bez konca,

Tam zyly twoje sa spokojne
i cale napelnione zlotem,
ktore ja lzami swoimi przemywam,
ktore kiedys moze moja szalre zrownowazy.
Nadaja tobie swietne tytuly
twe ramiona ogarniaja bogactwa
jakie/ty pierwsza posiedziesz.
Tam w glebi twoje stopy nie szukaja drogi
bo juz ja odnalazly do mych czulych krain.

Usta?,ktore?w ustach moich nocowaly
Oczy?,ktore?moich oczu strzegly..
Dlon?-i te oczy?,co mnie dreczyly.
Usta,ktore glosily mi wyrok?
Dlon?,ktora wiodla na stracenie!!!!

Milosc swieci triumf i smierc tez go ma,
gdy minie ,minie czas.
Lecz a ni ty go nie zaznalas,ani ja.

Tylko spadanie gwiazd wokol nas.
Odblask i milczenie...
jednak kiedys peisn ponad prochem i pylem przerosnie nas.

alinka

C.D.N.

Na jedna noc "ksiezniczko"
Na jedna!!!
Tutaj nic procz wyrzeczenia sie-procz czasu.
Nic do stracenia procz ponownego spotkania.
Nic do przemilczenia procz milosci..
Na jedna noc "ksiezniczko",na noc nie skonczona
Noc krzepiaca nasze ciala.

Uwolnieni od ducha,ubostwiajac chwile
Skapani wpocie od zadzy i pragnienia?
Pozadliwa radosc oczu...usta...
plecy...dlugie,dlugie-zatracenie,szczesliwiejace piersi.
Bodra,brzuch-bu znow sie w nich dlugo zatracic.

Na jedna noc "ksiezniczko,na krzepiaca..
Niezapomniana noc.
Skinelas,usmiechnelas sie..
Nie myslisz o jutrze?..nie ma na swiecie nikogo tej nocy.
Tylko jakies imie?jak ulica?i numer domu
gdziekolwiek?tylko wybuch spietrzonego lata!

Coz nam po ludziach?-to wsztstko co pozostaje!

Potem ostatnie ,ostrozne przylgniecie ust do ust,
jedyna uczciwa podzieka swiatu.

Odchodzisz-gdyz nastaje dzien!!!

alinka

Pod ty samy ksiezycem
jestesmy smutni i samotni.

Mezczyzna i kobieta w ciemna noc...
Gdy ksiezy w pelni-mowi on...
"ksiezycu latoroslo moich czulych zyczen,
zaszczepionych na polach samotnosci.
Planeto milosci daremnej,
Dlaczego jej nie ma w te cieple noce lata?

I mowi ona?Ksiezycu,gwiazdo srogosci i zimna
latarnio czuwajacych...
Dlaczego mnie nie bedzie przy nim?
w te chlodne noce jesieni,zimy?
Kiedy jestesmy radosni,kiedy placzemy
zmienia sie w blyszczacy medalion
laczac "swe dwie polowy"
w jedna wspaniala calosc...

takie moje:( z przed lat(moja tworczosc)-domowa Hi,hi..
Troche dlugie-wybaczcie..calosc na raty pisana:)

alinka

Dobranoc-slodkich snow:)

wien

Witam deszczowo.Ależ aura co?
Dziś G_dz zatrząsł sie posadach.O 13 wygnali Nas z firmy.
alinko piękne te Twoje strofy.Ja nazywam je słowami Leca myśli nieuczesane.Wiecie cieszę się, że mamy tu możliwość pokazania swej Twórczości.Strofy alinki Nadal M,subtelne fotografie kropki.
Ric ja zamierzam skończyć swą opowieść w week.zatem czas na Ciebie.
tinka, Grzesiek pokażcie swe tajemnice.
Byłoby naprawdę pięknie gdyby i inni użytkownicy się włączyli.Jest Nas tu przecież ponad 30.
Jeszcze coś co tyczy się mego opowiadania.To tylko słowa.Ci , którzy mnie znają wiedzą, że nie mam coś z głową.Powtórzę znam trochę ludzką psychikę.A ona lubi się bać.
Miłych wrażeń.Nie czytajcie po północy.

kropka · Gość

Dobry wieczor wszystkim.

Alinko z checia przeczytalam Twoje "szufladkowe" wersy.
Brawo! Smile

.

Wien, liczylam dzisiaj na dalsza czesc Twojego opowiadania
z dreszczykiem, cierpliwie jednak poczekam do weekendu.
A tak na marginesie, ostatnio malo fotografuje - weny brak.
Nie lubie gdy moje zdjecia pozbawione sa duszy, a
w ostatnim czasie takie wlasnie sa, wiec aparat odpoczywa.
Moze wiosna obudzi we mnie znowu artystke .
Wlasne wiersze tez umieszczalam na naszym forum,
nie pamietam jednak ile ich bylo.

Taka tworcza nasza paczka Smile

.

Milego wieczorku, ja juz leze z wyciagnietymi "szkitkami" Wink

.

wien

Do jakich doszłaś wniosków spytała kropka Nadal M?
Do tych samych co Ty.
To znaczy?
Alinka krążyła po pokoju, a Nadal M zaczęła mówić.
Posłuchajcie.Spotkaliście kiedyś biblię św.Celestyna?
Nie odparła kropka.
No wiesz dodała alinka pełno jest tych nawiedzonych ksiąg.Może coś nam uciekło.
Dobrze.A wiek Chrystusa.Ile miał lat jak zawisł na krzyżu.
33 rzekła kropka.To wie każdy.
A ile lat ma tina,że ją Ludwik uznał za idealną wieku jego?
Co sugerujesz spytała kropka.
Nie wiem , a Wy?
Hmm zastanowiła się alinka.3x2 to 6. 2x3 to 6.3x3 to 9 czyli ostatnia odwrócona szóstka.
No nie w to już nie uwierzę powiedziała kropka.
A wierzysz ,że młodzi kochający ludzie zjadają się na wzajem bo wierzą, że ma przyjść jakiś wielki gość.
Drzwi otworzyły się i wszedł mężczyzna z tacą.Postawił ją na stole.
Dzbanek z kawą i wszelki wybór owoców.
Co tym razem znajdziemy w kawie spytała kropka?
Mężczyzna wychodząc odwrócił się.Możecie panie być spokojne.Nic tam nie ma.Mounsier Ludwik powiedział, że musicie być wieczorem w wybornej formie.
Już zamykając drzwi rzekł.Konkretniejsze posiłki będą podane dziś na pierwszej wieczerzy i zaśmiał się jak kretyn.
Upiły trochę kawy.alinka podeszła do okna.Po chwili zawołała chodźcie coś się zaczyna dziać.Na wielkim podwórzu z luksusowych aut wychodzili zaproszeni goście.Dziewczęta z łatwością poznały znanych aktorów, piosenkarki, polityków z pierwszych stron gazet.Przez chwilę w ich okno spojrzał reżyser, który jeszcze w lutym otrzymał 4 Oskary i w LA krzyczał jak to kocha wszystkich ludzi.
Spójrzcie tu, rzekła kropka.Za żywopłot.
Dziewczęta zobaczyły kremowego golfa tiny Jak było do przewidzenia nie był uszkodzony.
Usiadły.alinka rzekła.Musieli ją tu jakoś zwabić.Jak znajdę tego gnoja to sama przerobię go na tatar.
W oddalonym od ich pokoju kilkadziesiąt metrów pokoiku tina otworzyła oczy.
Zobaczyła doktora Susła i Ludwika.
Obudziła się szepnął doktor.
Za wcześnie dużo za wcześnie powiedział Ludwik.
Doktor wyjął z bocznej kieszeni strzykawkę i złapał tinę za nadgarstek.
Dziewczyna poddała się bezbronna.Z oczu popłynęły jej łzy.
Wyszeptała mamusiu.
Igła płynnie wbiła się w przedramię.
Śpiewają słyszycie śpiewają zawołała alinka.Nadal M wzięła dojrzałe grono do ust i rozgryzła.Przypomniała sobie o wyznawcy, który zjadł oczy swej dziewczyny.Podbiegła do umywalki i zwymiotowała.
Boże rzekła już nic w życiu nie zjem.
Śpiew trwał i trwał.
To Wagner rzekła kropka.
Tak moja droga to Wagner rzekł wchodząc mounsier Ludwik.Miał na sobie krwistoczerwoną tunikę do kostek.Za nim stała madame Livia i Adam.
Ludwik wszedł.
Niech tysiąc tysięcy wieczny ogień pochłonie
bez ciała i krwi są jak twe dzieci demonie!!
Rozumiesz to zwrócił się alinki.
Jak mam rozumieć ten niemiecki bełkot.Jak mam rozumieć Twój bełkot.
Nie prowokuj go znowu szepnęła kropka.
Jak mam go nie prowokować powiedziała alinka.
Spójrzcie na niego krzyknęła i podeszła do Ludwika.Wskazując palcem wołała przecież to świr.To idiota.Ubrał się w czerwoną kieckę i pieprzy coś o wiecznym oddaniu.Ale to debil, kretyn, który zapewne pod tą kiecką ma koronkowe majtki swej babki.To czub!!!
kropka zdumiała się, Livia była wzburzona, a Adam postąpił krok do przodu.
Nadal M pomyślała dobrze.Jeśli zwichnie mu psychikę facet może się wycofać.
Alinka żbiczym wzrokiem patrzyła na Ludwika.
Jemu przez moment przebiegły błyskawice przez źrenice.
Po czym rzekł.Zaczyna się ostateczne oddanie w rytualnej kuchni.
Za 5 minut minut mają być panie na korytarzu inaczej nie zobaczycie już żywej tiny.
Przegrałaś alinko pomyślała Nadal M .Przegrałyśmy wszystkie.

kropka · Gość

Zle zrozumialam to co napisales Wien.
Sadzilam, ze dopiero w weekend przeczytam dalsza i koncowa
czesc naszych przygod. A to niespodzianka Shocked

.
Dzieki Wien, jak zwykle trzyma w napieciu.
A Monsieur Ludwik dziala mi na nerwy, natarlabym mu uszy z mila checia
i to tak porzadnie. Dobrze, ze Alinka jest taka odwazna Wink

.

W podziece napij sie przed snem herbatki z "magiczna wkladka" Wink

.

Dobrej nocki.

wien

Dziękuję kropko.To chyba ja nieco źle napisałem o dalszej części.Cóż jestem trochę chaotyczny.Przepraszam też za literówki i błędy w opowiadaniu.Chce po prostu kochani trochę Was zabawić.A to forum?
Będzie trwało.Nic go nie złamie.
Już na krótko zajrzyjmy do naszych Pań.Cóż tam się się dzieje?

wien

Znów szły tym długim korytarzem.Nadal M zajrzała przez oszklone okna do pokoi wyznawców.Nie było nikogo.Doszli do wielkiej komnaty.Już z daleka było widać ,że za drzwiami rytualnej kuchni dzieje się coś dziwnego.
Krzyki,jęki, wyzwiska, śmiech i upiorny chichot.Okna były zaparowane.
Nie wejdę tam rzekła Kropka.My też powiedział Nadal M i alinka.
Madame Livia otworzyła uchylne drzwi, a muosier Ludwik wepchnął dziewczęta do środka.Kuchnia wrzała.Dziesiątki kucharzy, kuchcików , kelnerów, lekarzy krzątało się.Zapach dymu, pary i mięsa był przytłaczający.
Potworne wrzaski przytłaczały.
11 stołów było zajętych.Na pierwszym zobaczyli dziewczynę bez stóp.
Teraz trzymając kawałek gumy w ustach odpiłowała sobie nogę.Na następnym stole starszy człowiek rozpruł sobie brzuch i złorzecząc wyciągał całe metry jelit.
Za każdym stołem stał oszołomiony wyznawca. Na następnym dziewczyna płacząc i krzycząc wielkim trójkątnym nożem odrzynała swe piersi.Dalej mężczyzna dokładnie
odciosał swe lewe przedramię z mięśni i poprosił o piłę.
Potworne kaleki wrzeszcząc, pokazywały się w oczach dziewcząt.
Na chwilę zatrzymali się przed młodym chłopakiem.Był jak dziecko.
Chudy, blady.Trzymał skalpel przy swych genitaliach.
Spojrzał na dziewczęta i zawahał się.Monsier Ludwik momentalnie dostrzegł to i rzekł.Kris czyżbyś żałował Jemu tego nędznęgo kawałka ciała?Czy uważasz ,że nie jest godny?

alinka

popisalam do was,zadnej wiadomosci nie moge wyslac..
Robilam, powtorke z pisaniem..Zawsze siadam po pracy,zeby sie przywitac...
Wkurzylam sie Sorry,moj czas,tekst do was,albo przegladarka nie dziala na forum,nie moge wyslac wiadomosci,ktora napisalam...U!!!
tego nie bylo

alinka

Moj komp sprawny,ale ostatnimi dniami powtorka z wysylaniem wiadomosci:(
Nie raz pisalam,return..Nadal M tez pisalas,ze nie wyslalas tekstu

majowy

Witam wszystkich serdecznie!
Bardzo przepraszam że zaniedbuję swoją aktywność na Naszym forum.
Powoli mój czas się kończy.
Chciałbym bardzo jeszcze z Wami wszystkimi się spotkać. W lutym. W realu.
Odezwę się.
Bardzo mi Was brakuje...

alinka

Pisze w skrocie ,bo moze jakis "wylacznik czasowy"w tym czasie..
Bez komentarza....U!!!Tego nie bylo!!!!

alinka

Witam Majowy:)Tez nie moglam wyslac tekstu,ktory napisalam do Ciebie...
Robie powtorke....Co sie dzieje chlopaku?